piątek, 5 grudnia 2014

głodówka

Myślałam , że się porycze. Gdy widziałam , jak mój przyjaciółka jedzą czekoladę , piją przepyszne kakao , bez wyrzutów sumienia jadły rzeczy o których ja nie mogłam myśleć . Moje słowa wychodziły jak z maszyny "nie dziękuję , kochane nie jestem głodna " "Nie mogę jeść słodkosci " Nienawidzę takich dni . To okropne , że muszę wyrzec się tylu spraw , tylu pokus , tych smakołyków ..nie potrafię patrzeć jak ludzie jedzą przy mnie ciesząc się każdym kęsem . Czasami mam ochotę zabrać im jedzenie i zjeść za nich . !!!! Nie mogę !! Dzisiaj zastanawiałam się czy warto się odchudzać i rezygnować z przyjemności . Przyjemność trwa chwilę , a co potem ? Wyrzuty sumienia? Kilogram więcej ? Czy to jest warte tego wszystkiego ? Nie , nigdy .
muszę zmienić nastawienie . Wiedzieć , że jedzenie jest złe i mnie niszczy . Mam nadzieje ze przez ten wieczór wstanę z zupełnie różnym nastawieniem
Dzisiaj głodówka . Udało mi się , mam nadzieję , że chociaż odrobinę schudłam . Jutro jadę z rodzicami na zakupy i na obiad , pewnie wybiorę jakaś sałatkę . Przecież tylko warzywa nie tłuczą .
Mam nadzieje , że wam dzień zleciał w dobrej atmosferze :))

Waga -47,7 kg
:)

4 komentarze:

  1. Gratuluje silnej woli. Ja jej często nie mam. I zdaje mi się, że znowu zaczynasz iść z wagą w dół. Powodzenia i trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Też często mam takie myśli. Czy warto rezygnować z przyjemności, czy nie lepiej jeść normalnie itd. Oglądam wtedy i czytam thinspiracje :) I mówię sobie, że cel bez wyrzeczeń się nie osiągnie.
    Trzymaj się kochana <3
    http://s-k-i-n-n-y-d-r-e-a-m-s.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Ci silnej woli <3 Dopiero zaczęłąm swoją przygodę z A. i mam nadzieję, że będę na tyle silna, aby wytrzymać.
    Powodzenia kochana <3
    http://iandmyana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń