wtorek, 25 listopada 2014

3

Ale ten czas leci i nie może się zatrzymać .
Pamiętam moje początki z dietą , były takie niewinne . Pamiętam pierwsze wejście na strony pro Any , pierwszy dzień niskokaloryczny . Pamiętam to jak przez mgłę jednak gdy spojrzeć było to nie tak dawno . Nie zwracam uwagi jak szybko życie przelatuje mi przed nosem , czasami zastanawiam się czy nie lepiej żyć szczęśliwie , z jedzeniem , nie spoglądać na swoje ciało z obrzydzeniem . Mimo moich przemyśleń ..nie da się . To jest codzienność , z której nie wychodzi się z dnia na dzień .
Chciałabym spełnić swoje marzenia co do figury ale one są tak dalekie spełnienia ..za niedługo nowy rok i wielkie postanowienia :) ! Nie marnujmy dni na smutek ! Czas tak szybko leci , a my starzejemy się z dnia na dzień , cieszmy się chwilą , ona tak szybko mija .




Dzisiaj głodówka nie wypaliła ..nie jestem na siebie zła , jest mi smutno , mimo tego zjadłam i tak mało . Zjadłam bo mama ciągle nachodziła mnie i kazała jeść . Zjadłam, fakt , same niskokaloryczne warzywa .
Mam nadzieje ze schudłam
Waga z dnia 3 - 49,2 kg
Lecę jak torpeda :). Hihi


W piątek szykuje się na mocną silna wole , robię z przyjaciółkami andrzejki u mnie w domu , dochodzi do tego mnóstwo jedzenia ...jednak ja przygotowałam bardzo niskokaloryczne przekąski , owocowe, warzywne , bez grama tłuszczu

Dla siebie oczywiście osobne jedzenie mam nadzieje , ze nie zniszcze sobie tym dniem całe 3 dni . Zresztą zobaczymy co życie pokaże :)