Nie napisałam wczoraj postu , nie miałam już siły . Nie zdążyłam nawet obliczyć wczorajszego bilansu . Był mały i z tego powodu się cholernie cieszę . Ale dzisiaj przeszłam samą siebie . Zaczęłam od zwykłego sernika ,a skończyłam w łazience modląc się ,żebym w końcu potrafiła normalnie zwymiotować.
Przed moim obżarstwem ważyłam 47,1 kg ,coś cudownego
a teraz ważę 47,5 kg po wymiotach .
Nie piszę dzisiejszego bilansu ,bo na pewno jest ogromny i już nie mam zamiaru jeść kolacji .
Miłego wieczorku ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz