Jaka jestem zmęczona ..Wstałam dzisiaj około 7 ,jak dla mnie trochę wcześnie ..Zazwyczaj wstaje po 12 ale dzisiaj nie mogłam dłużej spać,włączyłam sobie muzykę w telefonie i poszłam się wykąpać ,przy okazji się zważyłam -48,8 kg - spadłam z wagi i się bardzo cieszę ,chociaż tą odrobinę jestem lżejsza . Na obiad rodzice zabrali mnie do restauracji (ach te niedzielne wypady na obżarstwo) ,było tyle pysznych rzeczy ..skusiłam się na ''trochę'' sałatki greckiej ,czuję ją do tej pory ..Jestem dumna ,że nie zjadłam jej całej chociaż zostawiłam troszkę . Jutro jadę do psychologa , to już jutro ..znowu będę płakać ..z natury nie lubię gadać o swoich problemach ,jestem wrażliwą osobą i gdy powiem cokolwiek już spływają mi łzy ,to jest strasznie frustrujące . Nie lubię siebie za to . Od razu po spotkaniu z moim jadę z mamą po farby do nowego pokoju . Nareszcie się doczekałam ! :)))
Dzisiejszy bilans
2 wafle ryżowe z 2 plasterkami pomidorka - 41 kcal
trochę budyniu - 40 kcal
orzechy włoskie - 20 kcal
sałatka grecka - około 180 kcal
razem 281 kcal
Myślałam ,że będzie gorzej ..:)
Do jutra piękne :* :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz